czwartek, 25 grudnia 2014

Życzenia świąteczne

Kilka dni temu we wrocławskim 145 lub 146 zauważyłam takie słodziuchne coś:


Zachwyciło mnie przedstawienie dzidziusia w brzuszku matki jako serca. Nie wiesz jakie to dziecko będzie, czy oczy po mamie, czy po tacie, czy będzie się zaczytywać w literaturze, czy ganiać z chuliganami - kocha się to nowe życie tego młodego człowieka. Dziecko jest owocem miłości.

W dzisiejszych czasach życie ludzkie nie zawsze jest otoczone odpowiednią opieką. W dniu urodzin Króla królów

WSZYSTKIM ŻYCZĘ BŁOGOSŁAWIONYCH ŚWIĄT!


środa, 17 grudnia 2014

Przygotowania do Świąt Bożego Narodzenia

Już po niedzieli Gaudete! Ostatni moment na przygotowanie się do Świąt!

Trwają dni suche, może to pomoże :)

Kilka porad, by na prawdę poczuć "magię świąt".

Bardzo praktyczne, stosuję je co roku, jeśli coś mi się nie uda zrealizować, to nie tylko mi jest niemiło, ale i ludziom wokoło. Nie jestem studentką teologi, ani księdzem, to są moje zasady testowane na mnie samej.

1. Iść na rekolekcje


Zlokalizować jakieś, jak nie w swojej parafii, to w tej koło pracy, jak nie w tej koło pracy to w DA (dla odważnych, ja od tego roku rezygnuję z jakichkolwiek rekolekcji w DA, bo świeccy głosili kazania), jak nie DA to rekolekcje w internecie. Wiem, że do wielu to bardzo trafia. Może i Tobie, Drogi Czytasiu to pomoże?
Rekolekcje adwentowe głoszone przez dominikanina o. Szustaka
Nawet jak rekolekcje są tak denne, że myślisz, że czas stracony. Ruszyłeś/łaś się z domu, miałeś/aś chęci. Być może te denne kazanie za kilka lat, miesięcy wróci  do Ciebie i stwierdzisz "Eureka!" (wiem co mówię). Jeśli czujesz, że kapłan otarł się o herezję - zgłębi to (obgadanie ze znajomymi się nie liczy!), jeśli Ty się mylisz - trzeba to przyjąć pokornie i dojść do tego rozumowo. Jak ja to mówię "dodumać" Jeśli jednak rekolekcjonista rzeczywiście odleciał z naukami - trzeba się za niego pomodlić.
Warto też w miarę możliwości pochodzić sobie na roraty, przynajmniej na końcówkę.

2. Pogodzić się z bratem


 "Jeśli więc przyniesiesz dar swój przed ołtarz i tam wspomnisz, że brat twój ma coś przeciw tobie, zostaw tam dar swój przez ołtarzem, a najpierw idź i pojednaj się z bratem swoim! Potem przyjdź i dar swój ofiaruj!" Mt 5,23-24

Tyczy się też sióstr, rodziców, dziadków, współmałżonka, dzieci, krewnych, przyjaciół i znajomych. Najważniejsze wybaczyć  tym, z którymi zasiądzie się do wieczerzy. Ja jestem człek zawzięty, jest to dla mnie szalenie trudne. Ale muszę to zrobić, żeby w moim sercu na prawdę narodził się Chrystus. Nie ma drogi na skróty, przemilczenie niektórych spraw nie pomaga. Pomaga mi uświadomienie sobie, że w moich najbliższych, gdy łamiemy się opłatkiem rodzi się Jezus. Co, na Jezusa się będę gniewać? 
Podczas łamania się opłatkiem zawsze wspominamy tych, który byli z nami na poprzednich Wigiliach. Za rok może nie być tu Twojego małżonka/ matki/ ojca / Ciebie. Każda Wigilia może być tą ostatnią. 


3. Solidna spowiedź


5 warunków dobrej spowiedzi:

1. Rachunek sumienia

2. Żal za grzechy

3. Mocne postanowienie poprawy

4. Wyznanie grzechów

5. Zadośćuczynienie Bogu i bliźnim


Nie w Wigilię! Jeśli chcecie z czymś "sporym" to po stokroć nie! 

4. Ubiór


  To chyba najmniej ważne, ale też trzeba o tym wspomnieć. Ja zawsze na Święta kupuję sobie nową sukienkę, nie po to, żeby mieć na tournee po spotkaniach rodzinnych, tylko, żeby z zewnątrz też uczcić Narodziny Syna Bożego.

___________________________________________
Na koniec o wspomnianych na początku dniach suchych, zwanych też kwartalnymi.

Przed Soborem Watykańskim II obowiązywał post ścisły tj. jakościowy (od pokarmów mięsnych)+ilościowy (3 posiłki dziennie w tym jeden do syta).

Są to środa, piątek i sobota:


  1. po pierwszej niedzieli wielkiego postu,
  2. po Zielonych Świątkach 
  3. po świecie Podwyższenia Krzyża Św.
  4. po Wspomnieniu św. Łucji, po niedzieli Gaudente
Dni suche jest starsza nawet od Adwentu!

TU <--- bardzo ciekawy artykuł, krótko wypomina historię, intencje w jakich się pościło, obchody związane z tymi dniami i jeszcze kilka ciekawych spraw.


Jeśli myślisz, że wiesz wszystko o Kościele, bo chodziłeś na religię to się grubo mylisz.   






piątek, 12 grudnia 2014

Szydełkowanie

Na jesienno-zimowe wieczory zabrałam się za szydełkowanie. Najmilszemu zrobiłam szalik, siostrze swej zrobiłam szalik, teraz robię gwiazdkę - serwetę na biurko.

Używam szydełka 5 i włóczki Himalaya Everyday. Turecka (nie wiem, czy to dobrze, czy źle). Znalazłam we Wrocławiu sklep w którym można dostać w niezłej cenie


Polecam.


Teraz jak to zrobić?

Ja poskakałam po najróżniejszych na YouTube. Chodziło mi tylko o to, jak zrobić te słupki i półsłupki (bo łańcuszek umiałam). Jest też mnóstwo blogów o szydełkowo-drutowej. Dużo łatwiej znaleźć porady, jak robić serwetki z kordonków, jakieś aniołki, śnieżynki, niż szaliki, czapki itp. Postaram się przed świętami wrzucić jakieś zdjęcia :)

sobota, 25 października 2014

Zabawy rozwijające kreatywność. Jaś i Małgosia.

Dziś zaprezentują prostą zabawę, sprawdzającą się również w podróży. Ma też na celu uczyć dziecko potrzeć z punktu widzenia innej osoby. (Dla spanikowanych rodziców: dzieci na pewnym etapie tego nie potrafią - to naturalne.)

Nie potrzeba żadnych rekwizytów, nic.

Wybieramy sobie bajkę (albo lepiej nawet baśń), najlepiej taką, którą dzieci znają. Niech będzie przykładowo Jaś i Małgosia. Teraz niech dzieci opowiedzą tę bajkę z perspektywy osób w niej występujących:
- Jasia;
- Małgosi;
- ojca;
- macochy;
- Baby Jagi;

Wszystko jest dozwolone, byle trzymać się historii. 

Pojawiają się pytania np. czy czarownica wiedziała, dlaczego dzieci zostały wyprowadzone do lasu? Pewnie nie, więc o tym nie opowie. Ale mogła mieć przecież kryształową kulę i wszystko wiedzieć... Nie zmienia to za bardzo sensu opowieści, więc może być. Ubawią się nie tylko dzieci, ale też dorośli. :D

Jakie jeszcze inne można wykorzystać? Wszystkie, które są znane przez wszystkie osoby biorące udział w zabawie. Ja proponuję np. "Czerwonego Kapturka", "Śpiącą Królewnę", "Alibabę i 40 rozbójników".

czwartek, 23 października 2014

Rzecz o zazdrości

Wpadłam przez przypadek na bloga pewnej dziewczyny, miała dopiero 1 czy 2 wpisy. Ten na który weszłam nosił szumny tytuł "Zazdrość". Przesłanie było takie, z zazdrością patrzysz na "Top Model" i inne takie? Czujesz się mniej wartościowa? Rusz cztery literki i zrób coś z sobą. Całości dopełniło zdjęcie dziewczyny w stroju do ćwiczeń, oczywiście zgodnie z panującą modą bez widocznej twarzy...

Dla mnie jest to zniżanie całej Twojej wyjątkowości wyłącznie do aspektu ciała.

Każdy zna dziewczyny z nienaganną figurą, które są smutne, przygnębione.
Każdy zna ludzi, którzy zupełnie nie wpasowują się w obecne kanony piękna. Są grubi, mają zniszczoną twarz, są niepełnosprawni.

Przebywanie z pierwszą grupą powoduje często zawiść, poczucie niższości.
Przebywanie z ludźmi z drugiej grupy sprawia, że człowiek staje się lepszy. Wręcz głupio mu, że jest taki "typowy" - zgodny z kanonami piękna, budzący zazdrość.

Mówią, że no tak, liczy się wnętrze, ale jak jak jesteś brzydka i nawet masz interesujące wnętrze to faceta nie poznasz.

Dlaczego ma się wszystko kręcić wokół facetów? Stajesz się coraz lepsza (pod jakimkolwiek względem), rozwijasz się w pierwszej kolejności dla siebie.

Zazdrość może być dobra,ktoś powie - motywuje do działania i pewnie o to chodziło autorce tamtej strony.
Ale zazdrość być też zła - niszczy człowieka od środka.

Z moich obserwacji wynika, ze zazdrość motywująca do działania, to tylko zewnętrzna otoczka. Naprawdę też psuje duszę...

Jak zginąłeś w poprzednim wcieleniu?

Polecam śmieszny link, a ty jak zakończyłeś żywot w poprzednim wcieleniu?
Wypełnij quiz!
Wpisz w komentarzu ;)

środa, 22 października 2014

Bransoletki - ZRÓB TO SAMA!

Dziś bransoletki własnej roboty.

Z koralików toho, muszę być oryginalne, bo bardzo to widać. Przez podróbki igła czasem nie chce przechodzić... 
Czarna jest zrobiona z rozsypanej bransoletki mej Matuchny.


Czasochłonne, oczy można stracić, ale jaki efekt... Było warto...

Szyku dodaje eleganckie zapięcie, Zrobiłam też jedną na zwykłym karabińczyku, lecz zupełnie zgubiło to klimat.

Całość nawlekana jest na nić szewską. Zwykła jest za słaba, szkoda Waszej pracy...


wtorek, 21 października 2014

Plemiona - początki i wojsko

Plemiona to gra przeglądarkowa, zrzeracz czasu, samo zuoo! Jest to jednak gra strategiczna, tak jak szachy. Istnieje prawdopodobieństwo, że będąc dobrym strategiem trafisz na kiepska okolicę i słabe plemię, ale i tak warto chociaż na jednym świecie pograć, żeby sprawdzić, czy się to czuje. Poniżej króciutki poradnik. Poruszyłam takie kwestia nad którymi sama się zastanawiałam na początku. Temat jest niewyczerpany. Zapewne będzie ciąg dalszy...

www.plemiona.pl

Zakłada człek konto, aktywuje je przez e-mail, może się zalogować. Przed nim jego pierwsza wiocha. Ta wiocha ma być jego początkiem w zdobyciu władzy nad światem. Teraz wszystko w Twoich rękach! <tru tu tu tuuuu >

Wioska po kilku dniach gry.


W porównaniu ze starymi wersjami, teraz gracz dostaje bardzo zgrabny samouczek. Warto się go trzymać. Za wykonywanie zadań dostaje się nagrody np. surowce, flagi lub wojsko. Na początku gra polega na rozbudowywaniu budynków. Wraz ze zbudowaniem koszar pojawia się problem na co poświęcić więcej surowców?

Czy lepiej budować sie dalej, czy szkolić wojsko?
Odpowiedź: Wojsko. Rozbudowywać będziesz się siłą rzeczy, np. żeby wybudować stajnie do szkolenia kawalerii lub powiększyć zagrodę. Może się też tak zdarzyć, że wpadniesz w oko sąsiadom, którzy widząc, że szybko przybywa Ci punktów wywnioskują, że nie masz zbyt wiele wojska i zaczną Cię farmić. Czyli najeżdżać, żeby zrabować Twoje surowce. Nie polecam. Tak pierwszy raz przegrałam. Rodzi się kolejne pytanie-

Jakie wojo w pierwszej wiosce?
Odpowiedź: Ilu graczy, tyle pomysłów. Powiadają, że najlepszą obrona jest atak. W tej grze sprawdza się to na ogół w 95% przypadków*. Zatem głównie szkolimy wojska ofensywne:
 w stajni lekką - kawalerię,
 w koszarach - toporki,
warto też mieć trochę pikinierów i mieczników

Gdy ma się powyżej 200 punktów dobrze mieć stosunek wojska do punktów 1,5:1, czasem mówi się o 1:1, bywa że przy rekrutacji do plemienia chcą 2:1.

Koło 1000 punktów rozkład wojsk powinien wyglądać mniej więcej tak:
400 pik
300 miecz
400 top
100 łuk
100 zw
300 lk

lub więcej. Do farmienia używać lekkiej, a zanim się lekka naprodukuje - pikinierów i wszystkiego co jest. Można nawet wysyłać samego rycka na mniejsze wioski - nie padnie.
Dużo zależy też od okolicy. Jeśli jest spokojnie, koło Twojego plemienia nie wyrasta żaden gigant, który może chcieć Was zjechać (jeśli nie masz plemienia znajdź czym prędzej) można spokojnie iść bardziej w wojska ofensywne, jeśli coś się świeci, albo jest koło Ciebie plemię lub gracz, z wyraźna przewagą punktową lepiej doszkolić pików i mieczy.

Kuźnia, poziom 15

A co ze zwiadem?
Spotkałam się wśród znajomych z techniką, polegająca na wyszkoleniu dużej ilości zwiadu. 300-500 przy około 1000-1200 p. Logika była taka: wróg nie będzie w stanie mnie wyszpiegować, więc nie będzie wiedział ile mam wojska, zatem nie zaatakuje. Kończyło zwykle najazdem gościa, który ma kilka wiosek, w tym jedną wyłącznie zwiadowczą. Kiedy już wyszło, że cwaniak ma mało woja i całe miejsce w zagrodzie zajmuje zwiad - chwile jego gry zostały policzone.

*Nie poparte żadnymi badaniami

Grałeś kiedyś? Chcesz zacząć grać i nadal masz pytania? Napisz!
Uważasz, że to są bzdury? Tym bardziej napisz!

poniedziałek, 20 października 2014

Człowiek człowiekowi wilkiem.

Czym się różni człowiek od zwierzęcia?

Człowiek może nad sobą pracować. Ma wolną wolę. Jeśli jednak ustanie - zezwierzęca się.

----------------------------------

Zapraszam do polubienia mnie na FB. Na razie wygląda to marnie, ale dzięki Waszym kliknięciom możne się to poprawić ;) ------------------------------------------------------------------------------------->

Tonik nagietkowy firmy Ziaja

Cześć!

Na razie mało kto tu zagląda, ale nie od razu Rzym zbudowano, jeśli jednak ktoś tu zagląda, proszę dajcie o sobie znać w komentarzu. Będzie mi miło pisać ze świadomością, że ktoś to czyta...

Tonik nagietkowy

Tonik nagietkowy do cery normalnej i suchej.


Toniki na ogół mają za zadanie zatrzymywać wodę w skórze. Stosuje się je nalewając trochę na płatek kosmetyczny i przecierając nim twarz. Można też nakapać trochę na rękę i przemyć tym twarz. Próbowałam, ale nie jest to tak skuteczne, Przecieranie wacikiem daje lepsze efekty. Tonika powinno się używać po oczyszczeniu twarzy, a przed nałożeniem kremu.

Jest to mój pierwszy tonik. Kupowałam go trochę na chybił - trafił. Chyba zwabił mnie ten pomarańczowy kolor :P
Już po pierwszym użyciu byłam zachwycona. Skóra na twarzy zrobiła się gładka i taka aż miła w dotyku. Mniej więcej taki efekt jakbym wysmarowała się trzy-cztery razy bardziej kremem niż zwykle.
Stosunek jakości do ceny? Też bajka. W Rossmannie kupiłam go za ciut ponad 5zł.

Byłam początkowo przerażona, że tyle tego mi na waciku zostaje, to czyste marnotrawstwo! To mi na dwa tygodnie nie starczy! Od niemalże 2 miesięcy używam go raz dziennie i zużyłam około 1/3 buteleczki.

Moja ocena 5/5

DZIEWCZYNY, KOBIETY, NIEWIASTY!
Używajcie toników, zaoszczędzicie na kremach ;)

Przepraszam za jakość zdjęcia, jak tylko będę mieć możliwość, zrobię lepsze.


niedziela, 19 października 2014

Polub mnie na FB

Po długim przekopywaniu internetów w poszukiwaniu tutorialii  UDAŁO SIĘ!
Z prawej strony możecie polubić tego bloga na FB do czego serdecznie zachęcam ;)

Kosmetyki - wprowadzenie. NOWA SERIA!

Witajcie!

Od jutra zaczynam regularną serię wpisów o kosmetykach. Lubuję się w wyszukiwaniu na promocjach, potem testowaniu ich i potem pół rodzinki i wszyscy znajomi chcąc nie chcąc słuchają relacji.

Wpisy będą pojawiać się regularnie, każdego tygodnia w poniedziałek.

Dla ułatwienia wszystkie będą oznaczone etykietkami "kosmetyki" oraz "opinie" i dodatkowo będą oznaczenia kategorii kosmetyków np. "pielęgnacja" lub "makijaż ".

Zapraszam serdecznie ;)

sobota, 18 października 2014

Pierwsza lekcja ładnego mówienia: nosowanie

Będzie dziś o tym, że studia czasem uczą czegoś praktycznego. Na ostatnich zajęciach z logopedii, bardzo dobrze prowadzonych zajęć, nie tylko ze względu na to, że Prowadząca bardzo ładnie się wysławia, ale też dlatego, że podczas zajęć się bawimy. Jeee!

No ale proszę Państwa o uwagę. 

Głoski (nie mylić z literami) dzielimy na:


dźwięczne i bezdźwięczne

ustne i nosowe


Interesuje nas ten drugi podział. Do głosek nosowych należą ą, ę, m, n, ń, n', m', do głosek ustnych - cała reszta. Podczas wymawiania głosek ustnych powietrze wydostaje się przez usta, a podczas wymawiania głosek nosowych i przez nos, i przez usta


Na czym polega nosowanie?

Na wymawianiu głosek ustnych tak jak nosowe,

Yyyy... Czyli?
Np. mówiąc głoskę z, powinniśmy wydmuchiwać powietrze tylko buzią, jeśli nosujemy wydmuchujemy również nosem.

Jak sprawdzić, czy delikwent nosuje?

I tu zapowiadana ZABAWA!

Należy zatkać nos i powiedzieć zdanie

KACZKA SIEDZI OBOK JEZIORKA.

Jeśli mimo zatkanego nosa brzmi to normalnie, to możecie być z siebie dumni. Ta wada nas nie dotyczy. Jeśli brzmi niemalże normalnie to też nie jest źle. A jak jest nienormalnie? Kiedy słychać, jakby się miało katar.

Na czym polega myk?
To zdanie jest pozbawione głosek nosowych, więc powietrze powinno wydostawać się tylko buzią.

I jak?


Pizza ze szpinakiem

Dziś "Restauracja u Anulci" serwuje pizzę ze szpinakiem. Powstała przypadkiem. To było takie "MATKO POLKO JA NIC NIE MAM W LODÓWCE A ZARAZ MÓJ MIŁY PRZYCHODZI! AAAA!" Polecana dla studentów, bo ekonomiczna i szybka.

Zalety:
  • tania
  • szybka i prosta w przyrządzaniu
  • zdrowa, bo szpinak, źródło żelaza

Ciasto

Każde pasuje, jakie kto lubi. Każdy ma tam już swój przepis najlepsiejszy, ja preferuję grube ciasto.

Farsz

Składniki:

  • paczka mrożonego szpinaku
  • plasterek masła
  • 2-3 ząbki czosnku
  • 2 jajka
  • żółty ser
  • wersja niewegetariańska: szyneczka, kiełbaska itp...

Paczkę mrożonego szpinaku rozmrozić na patelni i chwilkę gotować z plasterkiem masła, żeby jak najwięcej wody odparowało.
Dodać kilka rozdrobnionych ząbków czosnku posiekanego lub startego na małych oczkach tareczki, ja dodaję 2-3, czasem przepuszczam je przez Termomixa.
Dodać 2 całe jajka (całe, ale no bez skorupek...)
Wymieszać, gdy jajko zacznie się ścinać przełożyć farsz na ciasto.
Wersja niewegetariańska: na farsz poukładać kawałeczki szynki lub kiełbaski. Nie polecam wkręcać tego w farsz ;)
Posypać tartym żółtym serem, może być obficie, bo ładnie wtapia się w całość.

Smacznego!




I jak?

piątek, 17 października 2014

Marzenia

Jest czasem coś takiego, o czym nie marzysz.
Zupełnie nie wiesz, że tego chcesz.

Ale gdy to się spełnia, płaczesz ze szczęścia.

4.10.2014 zaśpiewałam "Majstra biedę" na koncercie WGB